Dziś ostatni raz musieliśmy rano wstać, już o 7:00 byliśmy na śniadaniu. Pół godziny później byliśmy już w autokarze. Trochę przed 9:00 byliśmy już na lotnisku,...
Wyjazdy urlopowe
Rano, wykorzystując ładną pogodę, pojechaliśmy do męskiego monastyru. Tym razem byliśmy na otwarciu i dzięki temu znowu były pustki 🙂 Później pojechaliśmy do Mestowa, gdzie mieliśmy...
Plan był prosty: po śniadaniu ok 9:00 wyruszamy w drogę, po ok 2h robimy krótki postój nad kamiennym mostem i ok. 14:30 jesteśmy w meteorach, jemy...
Dziś po śniadaniu wyruszyliśmy na całodniowy rejs na pobliskie wyspy. Oglądaliśmy grotę, w której podczas WWII stacjonował grecki okręt podwodny. Zwiedziliśmy Spartochori, gdzie Synek zabrał nas...
Dziś kolejny raz wstaliśmy skoro świt, po wczesnym śniadaniu opuściliśmy hotel. O 8:30 odpłynęliśmy z Korfu, po 10:00 pojawiliśmy się na kontynecie. Dalej udaliśmy się na...
Dziś zwiedzaliśmy stolicę – Korfu (taka sama nazwa jak wyspy). Z hotelu wyjechaliśmy 8:30, zwiedzanie zaczęliśmy od ogrodów pałacu Achillion. Sam pałac od lat jest w...
Pierwszy dzień zwiedzania zaczyna się po śniadaniu. Już o 9:00 wyruszamy w trasę, po jakiś 30min. jesteśmy w Paliaokastricy, gdzie przesiadamy się na łódki i zwiedzamy...
W tym roku okazało się, że w majówkę wszyscy możemy mieć wolne (odpowiednio długie przerwy w szkołach). Dlatego już w lutym ustaliliśmy, co robimy. Jak nie...
Pobyt w hotelu ma swoje smaczne plusy, codziennie nie trzeba się zastanawiać gdzie i co zjeść. Tym razem śniadania były „bardziej” europejskie – jajecznica, jajka, wędliny,...
Drugi wyjazd w Dolomity, pierwszy w niskim sezonie. 3 dni pełnego słońca, 2 dni słońca z chmurami, 1 pochmurny dzień. Puste parkingi, kolejek do wyciągów brak,...
Kaowiec od rana nie dał spać i dzięki temu już po ósmej byliśmy na ostatnim śniadaniu. Hotel opuściliśmy o 8:30 przy słonecznej pogodzie i -16C. Sporo...
Ostatni dzień wyjazdu postanawiamy spędzić na stokach pod hotelem. Na szczęście dziś nie ma mgły i ma nie padać, ale trasy po nocy znowu są zaśnieżone....
Na pożegnanie znów odwiedziłam Centro del Fondo Alochet. To był najzimniejszy dzień wyjazdu. Na początku brakowało słonka, a do tego wiał przenikliwy wiatr… Trudno było znaleźć...
Wyszła trochę przypadkiem, mieliśmy ciut inne plany, ale z powodu wiatru zamknęli nam kluczowe wyciągi. Znów we trójkę pojechaliśmy autem do Canazei, gdzie narciarze ruszyli kolejką...
Dzisiejsza pogoda nie rozpieszczała od rana. Miało być mgliście do 12.00, niestety w naszej dolinie im niżej schodziłam, tym było gorzej. W dodatku temperatura na plusie...