23’Karyntia
Wstaję pierwszy i ze zdziwieniem odkrywam że mimo słońca jest tu zimno i wieje straszny wiatr… Chwilę przed 9:00 opuszczamy nasz kemping i udajemy się w...
Zgodnie z prognozą nocą była burza, znowu piorun przywalił gdzieś blisko, rano było szaro buro i ponuro. Zebraliśmy dobytek, zrobiliśmy ostatnie zakupy, rozliczyliśmy się za kemping...
Dziś nocą o dziwo nie było burzy, nawet się dzięki temu wyspaliśmy. Po śniadaniu podzieliliśmy się na grupy – ferratowa i plażowa. Via ferratowcy odwiedzili ponownie...
Zawsze po dniu na via ferratach następny poranek jest trudny. Dziś było podobnie… Na plaży tłoku nie było, pogoda z rana jeszcze starała się udawać że...
Dziś znowu była jajecznica na śniadanie (z 9 jaj). Najedzeni pojechaliśmy na górkę w okolicach Faakersee. Teren nie jest przesadnie duży, ale znajduje się tam sporo...
Dziś znowu było „slow life”, jajecznica na śniadanie, pranie, opalanie na plaży, pływanie supem, siatkówka wodna, zakupy w Villach, spacer. Miała być też burza po południu...
Wstaliśmy zgodnie z planem rano, by już po dziewiątej wyjechać w kierunku Słowenii. Przed 10 meldujemy się na zatłoczonym parkingu w Gózd Martuljek skąd zaczynamy wyprawę...
Cały dzień na plaży, po południu zrobiliśmy sobie pierwszy obiad na wyjeździe – spagetti.
Kolejna noc była dla mnie ciężka, tym razem chyba coś mnie dopadło. Wstałem mocno osłabiony dopiero ok 10:00 Ledwo wcisnąłem w sobie mikro śniadanie i zrobiłem...
Dziś według zapowiedzi miało cały dzień padać i po tym co się działo nocą, trudno się z tym nie zgodzić. Rano zrobiliśmy pranie, poprawiłem mocowanie daszku...
Jak przydało na trzynastego, dzień zaczął się ciekawie. Już ok 3 nad ranem przyszła burza, na początku tylko nie dawała spać, niestety w pewnym momencie częstotliwością...
Zachciało nam się dnia w pobliskiej Słowenii i plany mieliśmy ambitne. Niestety nie przewidzieliśmy nagłej zmiany pogody. Udaliśmy się na Via Ferratę Dobršnik,trasa miała być nietrudna,...
Dziś dzień plażowy, o 11:30 wilki morskie popłynęły w kierunku Villach. Naszą wycieczkę zakończyliśmy pod mostem obok rzeki. Po powrocie rozegraliśmy kolejny mecz w siatkówkę wodną,...
Po wczorajszych atrakcjach dziś spaliśmy jak zabici i dopiero o 9:00 była pobudka Po śniadaniu zapakowaliśmy odpowiedni sprzęt do auta i pojechaliśmy w nieznane. Na...