12’Balaton
2012
Pierwsze podsumowanie
Tak na szybko: 2280 – liczba przejechanych kilometrów, z czego większość z ogonem, 1510 – liczba zrobionych zdjęć, 500 –...
Powrót do domu
Dziś, mając w pamięci nasz zeszłoroczny powrót z wakacji (dojechaliśmy na nocleg ok. 21.00), postanawiamy wyjechać wcześniej. Ale całą noc...
Z wizytą u Radegasta
Pojechaliśmy dziś zdobywać okoliczne Beskidy.Odwiedziliśmy bożka Radegasta, którego siedzibą jest góra Radhost. Droga przypomniała nam czasy przedszymonowe, kiedy pokonywaliśmy tę...
Kilka słów o aucie
Jak wiadomo musieliśmy zmienić auto, teraz po przejechaniu ponad 1000km z przyczepą nowym nabytkiem mogę coś o nich napisać. Scenic...
Nakupni zona
Dziś był dzień zakupowy, czyli raj dla Szymona (i Mamy). Z rana w samo południe pomknęliśmy w stronę Frydek Mistek...
Mini-golfista
Syn dziś oddawał się kolejnej pasji, niestety dla nas – z szewską pasją. Zaciągnął nas na pole golfowe, gdzie zapragnął...
Z upału w gorąc
Dziś z rana opuściliśmy błoto, czyli Balaton. Jesteśmy na kempingu w Rożnovie pod Radhostem, poznanym podczas rowerowych wojaży. Szymon chwilowo...
Niebiesko
Dziś był kolejny dzień tropikalnych upałów nad Balatonem. Wystarczy napisać, że woda do 50m od brzegu parzyła, potem była o...
Cirkusz
Dziś od rana moczyliśmy pupy w Balatonie, by wieczorem udać się do Balatonlelle na Cirkusz. Nieźle nas oskubali (jakieś 15000HUF...
Wyprawa do Siofoku
Wyjechaliśmy dziś z rana do Siofoku zwiedzić największe na Węgrzech Akwarium. Miały być tresowane rekiny i inne atrakcje. Niestety, zastaliśmy...
Kolejny dzień moczenia…
30C w cieniu, więc tylko w wodzie lub klimatyzowanej przyczepie idzie wytrzymać. A ma być jeszcze cieplej…
W krainie morświna*
Słońce jest, ciepło jest, więc co dzień moczymy co mamy w Balatonie, a po południu zwiedzamy to i owo. ...