Dziś chodzimy po górach. Dopiero powyżej 1000m jest przyjemny chłodek.
Objechaliśmy jezioro autem – klima się przydaje.
Niestety tutejsi kierowcy są kopia tych polskich. Poza tym Wlosi by tylko balowali. Nic fajnego. Ale my tu sobie pozwiedzamy jeszcze.
Dzień minął mam na – nie robieniu nic -. Pogoda jest bardzo dobra jak na deszczowy dojazd.
Udało się 🙂 , po 23 dotarliśmy do celu. Rozbiliśmy namiot i zaraz idziemy spać. Pozdrawiamy z Włoch.
Nagle w Pradze coś zgrzytnęło w silniku i dalej nie jechaliśmy… Okazało się, że strzelił pasek alternatora. Serwis znaleźliśmy sami, 800Kc nas to kosztowało i 3...
Dziś tylko 570km i nocleg w Harrachovie. Pogoda jest, humory dopisują – zaczynamy wakacje 🙂
Jako że pogoda zmienna jest, a i nam może się nie chcieć to wyjazd może być inny niż zakładamy. Zamiast MTB po górach, może więc być:...
Dziś było ostatnie 50km rowerem, wielka kolacja w knajpie, a jutro wieczorem będziemy już w domu.
To już jest koniec… części pierwszej, reszta w sierpniu.
Dziś było leniwie i spokojnie, trochę padało. Cóż, już w sobotę wracamy, a jutro jak pogoda pozwoli ostatni rower 🙂
No i jesteśmy w Czechach. Deszcz znowu pada, ale my śpimy w domku 🙂
Pozdrowienia z przełęczy – za nami 45km podjazdu na wysokość 2473m. Jesteśmy wielcy 🙂
Miało być słonce, a do południa padało. Wieczorem trochę rowerowaliśmy.