Na basenie
Dziś wreszcie nie było mgły, udało się mam odbyć krotki spacer po górach. Po południu był pierwszy basen cala rodzina....
Dziś wreszcie nie było mgły, udało się mam odbyć krotki spacer po górach. Po południu był pierwszy basen cala rodzina....
Szymonowi się podoba, szaleje ze hoho. My no cóż – to jest inny wyjazd niż przywykliśmy, ale inny nie znaczy...
450km, 8godz, 3 przerwy, 161km/h max, 7l spalanie z AC. Mega mgła na gorze a poza tym wypoczywamy.
Już spakowani (jej ile tego jest, no ale auto ponoć jest z gumy), większość rodziny śpi, a ja kończę załatwiać...
Wróciliśmy wczoraj, pora więc na krótkie i szybkie podsumowanie wyjazdu. Biegaliśmy na nartach przez około 18 godzin i łącznie zrobiliśmy...
Niestety wszystko, co dobre, szybko się kończy. Trzeba wracać. Jako że wybraliśmy powrót w sobotę, to nie musieliśmy się jakoś...
Wstawanie staje się dla nas z dnia na dzień coraz cięższe. No ale jakoś po 9.00 się udało, a Kret...
Strzelało, waliło itp. zarówno sporo przed północą, jak i długo po niej. Cóż, niektórzy ludzie lubią puszczać kasę z dymem…...
Udało nam się wstać rano i nawet sprawnie wyjechać w kierunku na „Horni Miseczki”. Pośpiech był wskazany, bo chcieliśmy załapać...
Dziś, zgodnie z założeniami, pojechaliśmy do Liberca na zakupy. Jak pewnie nie wiecie nasz dzisiejszy punkt docelowy jest organizatorem lutowych...
Dziś znowu było zimno (-11C) i słonecznie, a że wstaliśmy odpowiednio wcześnie, to dojechaliśmy na Jizerkę autem i podglądaliśmy na...
Po „wspaniałych” mistrzostwach Polski w biathlonie udaliśmy się sami pobiegać. Dziś padło na Jizerkę, niestety, a może i stety już...
Pogoda zrobiła psikusa i od rana było słonecznie i mroźno -11,5C. Z trudem wstaliśmy, ale już o 9.30 udało nam...
Dziś rano znowu było -4C. Po wczorajszym zrobiliśmy sobie leniwy dzień. Powolne wstawanie, długie śniadanie i wreszcie poszliśmy na spacer....