Trasa : Warszawa – Częstochowa – Ostrawa – Hranice
- Dystans ? 460km
- Czas jazdy ? 7h
- Średnia ruchu 74km/h
Nocleg: AMK Hranice
Witamy na wakacjach, dziś wyruszamy. Mieliśmy wyjechać o 9.00, ale realny czas startu na wakacje to okolice godziny 10.00.
Do Piotrkowa Trybunalskiego droga bez historii, niestety za – nagle trafiamy na zator na autostradzie (bez możliwości objazdu) i na szczęście tylko 15 minut tracimy. Wypadku brak, policji brak…. Jedyne, co było widać po kilku kilometrach, to ślady hamowania i uszkodzona barierka rozdzielająca pasy ruchu. Może tir na nią trafił i tyle trwało, nim go koledzy wyciągnęli?
W Częstochowie chcieliśmy pobawić się na placu zabaw przy MC Donaldzie i to był błąd. Nie dość że placu zabaw brak, to jeszcze trafiliśmy na jakieś objazdy. Dodatkowych 15 minut zwiedzania miasta. No ale wyjechaliśmy. Na zwykłej stacji była króciutka przerwa i dalej w drogę. Dzięki otwartej w całości autostradzie A1 przejazd do Czech jest bardzo płynny i szybki. Na czeskim Shellu meldujemy się o 15.40, kupujemy winietę i ruszamy dalej w drogę na ostatnie 70 kilometrów jazdy.
Niby byliśmy tu kiedyś, ale okazuje się ze nasza pamięć jest zawodna. Tu jest tak stromo ? Po raz pierwszy przydały się blokady pod koła. Szybkie rozpakowanie i już jedziemy na miasto. Tankowanie, zakupy, a na koniec zwiedzanie i jedzenie nieopodal rynku w Hranicach.
Wieczorem na kempingu odkryliśmy strażnika przyczepy (Syn i jego nowy zakup ? łuk). Dla taty było piwo, dla syna trampolina. A mamusia przypomniała sobie mit o ?capiącym żurawiu?…
PS.
Auto po wymianie termostatu nie do poznania. Można pokonywać góry z normalnymi prędkościami. Tylko jedna czeska góra podniosła lekko temperaturę silnika, by po chwili spaść. Spalanie? długo wydawało się, że jest super, ale przy tankowaniu wyszło ?normalnie?. Może za szybko pod koniec jechaliśmy? A może? zobaczymy. Przynajmniej robimy 500 km na zbiorniku, a nie 420. 🙂