Dzień ósmy – Plażing i zamek Landskron

13 lipca 2017

Po tak intensywnym wtorku przychodzi czas na leniwą środę. Zakładamy, że pogoda będzie niesamowita i dostosuje się do naszych planów, ale to był błąd. Przez cały dzień jest dość spore zachmurzenie i tylko od czasu do czasu pojawia się słonko. Nad jeziorkiem chwilami można wręcz zmarznąć.
Tego dnia dzielimy się na dwie podgrupy. Tata jedzie robić zakupy – przy okazji odkrywa w mieście sklep karawaningowy, szukając rogalików z czekoladą. My natomiast taplamy się w jeziorze. Szymcio robi mi rejsy pontonem, gramy w wodną piłkę albo budujemy zamki z piasku.
Kiedy już nudzą nam się nieco wodne harce, zjadamy szybki obiad i wpadamy na pomysł, by zobaczyć pobliski średniowieczny zamek Landskron. Nieoczekiwanie Szymcio wybiera z pobliskich atrakcji pokaz drapieżnych ptaków zamiast wizytę wśród makaków. Przez 45 minut siedzimy na arenie, trochę jak na tureckim kazaniu, bo wszystko jest po niemiecku. Pan dokładnie opowiada o każdych z ptaków, a potem przedstawia ich umiejętności. Wybraliśmy pokaz dzikich drapieżnych ptaków i było to naprawdę dość ekscytujące doświadczenie. Orły i jastrzębie latające tuż nad głowami zapamiętamy na długo.


Następny dzień

Loading