14 lipca 2017
Dzień zaczyna się deszczowo i chłodno, dlatego postanawiamy spędzić go w inny niż zwykle sposób. Zaczynamy od odwiedzenia Kletterwald –leśnego parku linowego nad naszym jeziorem. Pierwszym razem Szymcio zjeżdża wraz z tatą fly-line, a potem leci już sam. Park linowy polecamy – położony jest we wspaniałym lesie i jest z niego świetny widok na jeziorko Ossiach. Trzeba się też nieco zasapać przy podejściu, zanim skoczy się na linie w przepaść.
Potem idziemy za ciosem i jedziemy do Wurzel Park w Arriach, czyli Parku Korzeni. Jest to prywatne gospodarstwo prowadzone przez pewne małżeństwo. Prowadzi do niego leśna droga, dlatego Tata urządza nam rajd WRC. W Parku Szymcio odkrywa malutkie, niedawno urodzone króliczki. Zaprzyjaźniamy się też z pieskiem, który szczeka i łapie wodę pompowaną dzięki ruchowi huśtawki.
W samym parku podziwiać można różne drewniane rzeźby, np. Alpen Elvis, którego z daleka wzięliśmy za żołnierza.
Następnie jedziemy do Villach na małe szamanko. A potem oglądamy dni strażaków – w biegu z drabiną startuje też reprezentacja Polski.
Około 16.00 podjeżdżamy na zamek Landskron i wspólnie z Sergiami rozpoczynamy odwiedziny u makaków. Małpki okazują się dużo większe niż przypuszczaliśmy. Poza tym, by wśród nich przebywać należy przestrzegać kilku zasad: nie patrzeć im w oczy (mogą to odebrać jako zachętę do walki), nie mieć przy sobie żadnych butelek lub jedzenia i ogólnie nie trzymać przy uchu nic, co mogłyby chcieć ukraść. Szymcio ogląda sztuczki robione przez małpki, podgląda małpie mamy z małymi dziećmi. Wszyscy uważamy , by małpka nie spadła nam z drzewa na głowę.