Dzien 6 – Nowy Rok

1.01.2016

Jako że z powodu Nowego Roku śniadanie jest do 12.00, możemy na nie iść po 11.00 😀 Na miasto wychodzimy po 12 i kierujemy się na wystawę ?Star Wars identities?. Cena straszna (prawie 70EU za 2+1), na pewno dla fanów warta odwiedzenia, ale nie jest jakaś wybitna czy duża.

Po niej idziemy coś zjeść (chińszczyzna i frytki w MC), a potem postanawiamy wybrać się do Belwederu. Niestety pomijamy wystawę Klimta w środku (20EU) i oglądamy tylko park (mimo zimy warty uwagi).

Obiad tym razem będzie po włosku. Jemy w Vapiano, takie połączenie MC, restauracji i kuchni na żywo. Bardzo smaczne (średnio 10EU osoba). Jako że to ostatni dzień zwiedzania, udajemy się na koniec dnia po auta na parking P+R i wracamy do hotelu.

Po około godzinie wychodzimy na Prater. Mimo Nowego Roku całkiem sporo ludzi. Nasz cel wyjścia ? auta do zderzania ? czynny . Szalejemy w większym gronie (z miejscowymi), potem idziemy coś zjeść i wypić (pyszny poncz o smaku owoców leśnych), znowu idziemy szaleć na autach i wracamy po poncz.

Powrót do hotelu wydłuża się, bo wchodzimy na plac zabaw (ach, żeby takie były w PL). Nie wiem, ile tam jesteśmy, ale kubek ponczu szybko staje się pusty, zostaje tylko oddech smoka 😛

W hotelu zostało nam pakowanie, bo jutro rano wyjazd i powrót do rzeczywistości. :/

Przeszliśmy dziś 10 km.


Następny dzień