Read more
  • 23 czerwca 2011

Przyzwyczajony do możliwości chłodzenia w domu, postanowiłem wyposażyć Burstnera w klimatyzator. Zakup odp. modelu wymagał pomyślunku gdzie będzie umieszczony, padło na kufer z przodu (ten od...

Read more
  • 20 czerwca 2011

No i pierwszy tydzień testowego spania zaliczony – jeszcze drugi pozostał. Poza tym praca wre: wymieniłem kliny w aluminiowych listwach, nad oknami – prawie 20m, dokończyłem...

Read more
  • 3 maja 2011

Przejechaliśmy 850km ze średnim spalaniem 6,2l/100km, kosztowało nas to ok 260zł. Na zwiedzanie wydaliśmy trochę ponad 170zł. Obiady, lody i inne artykuły spożywcze to kolejne 820zł....

Read more
  • 1 maja 2011

Dziś wybraliśmy się do pobliskiego Mrągowa (dzielnica Nikutowo) na imprezę przygotowaną przez organizację Szwadron. Na początku odbył się pokaz czołgu, niestety kierujący nim żołnierz nie okiełznał...

Read more
  • 30 kwietnia 2011

Dziś byliśmy w Mrągowie na Dzikim Zachodzie – zwiedziliśmy miasteczko Mrongoville. Z racji majówki wstęp był bezpłatny, ale mimo to chętnych widzów jak na lekarstwo. Oglądaliśmy...

Read more
  • 29 kwietnia 2011

Dziś wybraliśmy się do mieszczącego się nieopodal Kadzidłowa lasu, w którym znajduje się „Park dzikich zwierząt”. Jest to teren częściowo prywatny, częściowo wydzierżawiony, na terenie którego...

Read more
  • 28 kwietnia 2011

Dziś postanowiliśmy wypróbować mazurskie jeziora, padło na największe – Śniardwy. W tym celu udaliśmy się do Mikołajek. Widać, że sezon dopiero przed nami – rynek rozkopany,...

Read more
  • 27 kwietnia 2011

Dziś odbyliśmy wycieczkę do Olsztynka. Pojechaliśmy przez Olsztyn i to był raczej błąd, bo: a)wyjazd z Mrągowa na Olsztyn to jeden wielki plac budowy, b) droga...

Read more
  • 26 kwietnia 2011

Tego upalnego dnia (temp.25-27) pobuszowaliśmy po pobliskim Skate Parku. Synowi spodobały się zwłaszcza te fajne rampy i nieco starsze od niego dzieciaki, z którymi jeździł sobie...

Read more
  • 25 kwietnia 2011

Zaczęło się od polewania… trawy 🙂 Dalej były szaleństwa na rowerze, pieczenie świątecznych ciastek i konsumpcja. Później było już jak zwykle: obiad (choć tym razem pojechaliśmy...