13 lipca 2016
Trasa: Kemping – Muhlbach – Werfen – Muhlbach -kemping
Czas jazdy: 2h10min
Dystans: 120km
Pogoda nie zachęca do wstawania, mimo to o 9:00 zwlekamy się z łóżek. Plan na ostatni dzień zwiedzania Austrii mamy ambitny kopalnia miedzi i twierdza. Jedziemy do kopalni (miejscowość gdzie już byliśmy na górze z wodnym placem zabaw) inną drogą. Okazuje się że jest to dobry skrót, jedynie ilość zakrętów nie daje odpocząć kierowcy. Na miejscu okazuje się że zwiedzanie jest o 13:30 i 15:30 a my jesteśmy chwilę po 11 :/ Cóż szybka zmiana planów i jedziemy zwiedzać twierdze. Dojazd szybki, parkowanie za free też bez problemu. Jeszcze tylko musimy wjechać na górę (9eu za nas 3, karta daje zniżkę) i o 12:10 zaczynamy zwiedzać fortece, każdy z własnym przewodnikiem po polsku 😀 Zwiedzanie zajmuje nam prawie 90min. Jeszcze wizyta w zbrojowni (gift shop) i z nową zbroją jedziemy na dół. W Bischofshofen szukamy jedzenia. Nie jest to wcale takie proste, na szczęście w supermarkecie Mercur mają restaurację. Tu kupujemy dwa kurczako burgery i pizzę dla Szymona za 19eu. Jest tego tyle że nie możemy wstać od stołu. Potem jedziemy do kopalni gdzie ostatni raz korzystamy z karty. Muzeum dziwnie małe, trasa w kopalni też. Miała być kolejka ale okazało się że z powodu deszczu nie kursuje :/ Cóż nie tego się spodziewaliśmy. Ale skoro było za free 😀 Wracamy przez chmury i deszcze na kemping. Idziemy po piwo i grzany poncz do sklepu a wracając zahaczamy o pokój zabaw dla starszych dzieci. Gramy w coś w rodzaju hokeja a może tenisa (jak piłkarzyki), Szymon ściga się też na motorze. W przyczepie pijemy co nieco i zaczynamy się pakować jutro rano ? operacja powrót.