Jest to podobno drugi co do wielkości port w Europie. Wszędzie polecają zwiedzać go z wody … I mają rację. Wybraliśmy wersję stary i nowy port (przez co nasz okręt nie był zbyt duży a w dodatku potrafił się jeszcze zmniejszyć w trakcie rejsu, ale za to mieścił się we wszystkich zakamarkach starego portu) 2 godzinny rejs. Z drobnym opóźnieniem ale rekompensowany dobrymi trunkami wyruszyliśmy zwiedzać.
O ile stara część portu mocno przypomina skrzyżowanie Gdańska z Wenecją, to to co się dzieje i jak wygląda w nowej części portu robi wrażenie. Widzieliśmy kontenerowce które są w stanie przewieźć 12000 kontenerów, a istnieją nawet 3 x większe statki. Tak dla zobrazowania jeden widziany kontenerowiec potrzebuje ok 12000 tirów do rozładunku, a w Hamburgu rocznie przeładowuje się ponad 12 000 000 kontenerów.
Oczywiście widzieliśmy też inne statki – drobnicowe, wielkie promy do transportu aut, sporo pływających doków i remontowanych lub budowanych w nich statków. Był też wątek wojskowy i typowo pasażerski. A my pływaliśmy tylko 2h po części portu…