Niedyspozycja

No i stało się najgorsze ;). Szymon się rozchorował na dobre. Po śniadaniu podjechaliśmy do przychodni i już po chwili wiedzieliśmy, że bez antybiotyku się nie obędzie :/  Chwilę później pacjent był już w hotelowym łóżku i rozpoczynał kurację. Z narciarskich planów nici :/ Krótka partyjka w szachy i 9 najbliższych godzin spędzone bez przerwy w łóżeczku.

03010302