Dzień leń (sardynalia)

Po wczorajszym późnym powrocie z Mediolanu, dziś nie mamy siły wstać. Pojechałem do Coopa po pieczywo bo to z Lidla nieopodal nam nie smakuje. Po powrocie jemy śniadanie I jakoś tak wyszło że udajemy się na plażę, dziś woda ma temperaturę 16C więc to raczej krioterapia niż kąpanie ;). Po powrocie z plaży robimy pranie a potem wybieramy  się na spacer. Jemy coś w Torbole, potem trafiamy do fortu górującego nad miastem, idziemy do Rivy i jakoś tak wychodzi prawie 15km spaceru. Co ciekawe w Rivie odbywają się „sardynalia” i za 10eu można najeść się ryb z jeziora (z grilla, smażona, w occie i jako mega słona pasta), do tego za 5eu dokupiłem dzbanek proseco… Droga do domu była bardzo trudna…