Fotowoltaika

Niedawno trochę o niej pisałem bo byliśmy na etapie poszukiwania systemu i wykonawcy do naszego dachu.

Może zatem zacznę od wytłumaczenia co i jak. To co widzimy na dachu to panel fotowoltaiczny (o wymiarach ok 1x2m) i typowej mocy 350-420W. Taki panel co roku traci powoli swoje właściwości i przyjmuje się że jego moc musi być o 20% większa niż potrzeba na start. Panele podłączone są do falownika który zamienia prąd stały z paneli na prąd zmienny, który możemy wykorzystać od razu lub też oddać elektrowni (oni nam z tego potrącają kolejne 20%, ale w zamian resztę możemy przez rok odebrać za darmo).

Są dwa typy instalacji:

  1. Jeden falownik, panele podłączone szeregowo, duże napięcie na dachu – ponad 700V i w tanich rozwiązaniach, instalacja pracuje z mocą najsłabszego panela (a wystarczy trochę cienia by panel działał na 1/3 mocy). Raczej do jedno spadzistych dachów.
  2. Każdy panel ma swój falownik – napięcie ok 40V, każdy panel pracuje niezależnie.

My po długich rozmowach z wykonawcami, przez skomplikowanie naszego dachu (trzy połacie), a także występujący okresowo cień (drzewo sąsiadów) wybraliśmy druga wersję.

Dziś przyjechała ekipa Stilo Energy i po 7h pracy przyozdobiła nasz dach w 20 paneli o mocy 8kW (8 wschód, 5 południe, 7 zachód), szacujemy że uda nam się z tego wyprodukować przez rok ok 6500kW co z nadwyżką zaspokoi roczne potrzeby domu na prąd.

Teraz czekamy na PGE które ma nam wciągu miesiąca wymienić licznik na dwukierunkowy i rozpoczynamy produkcję.

PS

Podczas testowego rozruchu instalacja mimo braku pełnego słońca pracowała z chwilową mocą prawie 5kW (trochę przed godziną 16)