Podsumowanie

To był wyjazd inny niż wszystkie, miało być wyjątkowo i było. Pogoda dopisała, co prawda spodziewaliśmy się większej zimy, ale tam gdzie miał być śnieg to był. Kolejki do wyciągów praktycznie nie istniały – poza Marmoladą. Do 15 trasy przygotowane wyśmienicie – a temperatury za dnia były+10C i więcej. Jeszcze jakby nam się chciało wstawać wcześniej i kończyć później każdy dzień nart…

Przechodząc do podsumowania:

  • 3270m n.p.m. najwyższy początek zjazdu na nartach – Marmolada
  • 2790 km przejechanych autem
  • 240 km zjazdów na nartach
  • 139 razy użyliśmy wyciągu
  • 98,4 km/h nowy rekord zjazdu na nartach Syna
  • 97 km przebiegła Mama na biegówkach
  • 31 godzin spędziliśmy na stokach
  • 10,5 km najdłuższa przejechana nartostrada La Longia (7,2km wg GPSu)
  • 7 ośrodków narciarskich zwiedziliśmy
  • 5 snowparków odwiedziliśmy

Koszty:

  • Nocleg 1200EU (z wyżywieniem i napojami)
  • Karnety narciarskie i turystyczne 700EU
  • Jedzenie i zakupy 1800zł
  • Paliwo i winiety 2900zł

PS

Będzie jeszcze oddzielny wpis o włoskim jedzeniu…