W sobotę byłem na przeglądzie autem. Wiedziałem że mam tarcze do wymiany (niestety tu są „piastotarcze” więc cena x2), doszły tylne amortyzatory i poduszka silnika. W przyszłości muszę jeszcze zająć się reflektorami (polerka i wymiana odbłyśników) i plamą rudej w prawym progu…
Dziś u mechanika zostawiłem 2500pln, na szczęście czuć i słychać różnice w jeździe.