Po śniadaniu poszliśmy do auta i udaliśmy się na 70km wycieczkę. O tym że jesteśmy blisko celu poznaliśmy po dziwnych znakach na drogach – uwaga czołgi, zakaz wjazdu czołgiem itp.
Miejsce niepozorne ale zawartość hal robi wrażenie. Przewodnika mieliśmy własnego (pasjonata) i jego wiedza szokowała rodziców. Że 3 godziny trwało zanim wyszliśmy. Potem godzina w aucie i byliśmy w hotelu.