Nocą padało, rano była burza, potem mieliśmy okno dobrej pogody. Udało nam się znowu popływać SUPami. Młody otworzył szkółkę nauki pływania 🙂 i klasycznie musieliśmy uciekać z wody przed burzą. Jak się rozpadało to nawet na obiadokolacje pojechaliśmy autem. Wieczorem znowu padało…
PS jest tu tak pusto że czujemy się jak by to był początek czerwca a nie wakacje…