Przed wakacjami przywróciłem do życia NRSa, niestety o ile w Kampinosie się sprawdza, to zabranie go w góry do bikeparków pokazało, że to jednak jest pospawana 20 letnia geometria z małym skokiem.
Już od jakiegoś czasu chodził za mną pomysł zmiany roweru, niestety obecne czasy mocno wywindowały ceny nowych rowerów. (Tak naprawdę, te ceny nijak się mają do tego, co oferują, a nowy full to minimum 5k zł). Dlatego nic się nie działo w tym temacie, ale Młody rośnie jak na drożdżach i znowu przerósł rower. Dlatego postanowiłem się trochę mocniej porozglądać w sieci za okazjami (moja rama niestety nie nadaje się do stylu jazdy syna). Nie wiem, ale jak to zwykle „głupi ma szczęście” i w gąszczu ofert na OLX, trafiłem na niepozornie opisaną ramę i następnego dnia na cały rower. Co najlepsze, ceny były dziwnie niskie. Napisałem, zapomniałem i nagłe po kilku dniach odezwali się obaj. Rama została wysłana za pobraniem, a po rower miałem podjechać i ocenić jego stan.
Finalnie stałem się posiadaczem ramy FS i całego roweru, który mógłby być dla Syna, gdyby był mniejszy. Na szczęście w garażu mogłem rozebrać 4 rowery i złożyć je tak, by każdy miał to, czego potrzebuje.
Mój obecny rower to Decathlonowa jednozawiasowa rama o skoku 120mm z damperem powietrznym (190×50), amortyzator RS 30 Gold 100mm, koła 27,5 napęd Shimano 1×9, hamulce hydrauliczne Shimano.