Zmotywowany pracami znajomego we własnym nowym mieszkaniu, zabrałem się za wykończenie ostatniego pokoju – jaskini zwifta.
Roboty nie było dużo – obrobić drzwi i okno, pomalować pokój, osadzić parapet. Mimo wszystko kilka popołudni mi to zajęło. Plusem takich prac jest możliwość zamknięcia pokoju i szybkiego prysznica w łazience 😉
Na koniec pokój został przemeblowany, telewizor zawisł na ścianie i wprowadził się rower. Wyszło też że wymiary pokoju idealnie pasują do gotowej szafy… którą z czasem sobie tam wstawimy.