W tym roku postanowiliśmy że wakacje będą inne niż dotychczas. W lipcu zrobimy sobie krótki wyjazd, a dopiero w w sierpniu „odpoczniemy” na dłużej.
Do Wiednia wyruszyliśmy w środku tygodnia, miałem trochę obaw jak będzie się jechało w dniu roboczym, niepotrzebnie. Jedynym problemem był padający aż do Brna deszcz.
Jako że dotarliśmy tu przed 16 to po rozpakowaniu się poszliśmy od razu na miasto. Jakoś tak wyszło że krótki spacer zamienił się w ponad 10km zwiedzanie. Wiedeński Sznycel i kebab box z ryżem zaliczone 😉






Dodaj komentarz