Tym razem nietypowo zaczynamy wakacje. W niedzielny poranek owszem wstajemy skoro świt i już po chwili jedziemy autem… tyle że oddać głos w wyborach prezydenckich.
Prawdziwe wakacje zaczynamy przed 11 wyruszając w polskie góry. Postanowiliśmy na kilka dni wybrać się do Wisły i po testować okoliczne bike parki.
Droga pusta, budowę A1 omijamy DK91, nie ma co jeść aż do Gliwic (tu dopiero jest KFC). Gdy już widzimy rogatki Wisły utykamy w korku, okazuje się że miasto postanowiło zrobić generalny remont dróg w mieście…