Brama zamówiona na początku października przyjechała dziś po 7:00 rano. Najpierw wycięliśmy starą, potem długo ustawialiśmy nową. Następnie okazało się, że nie mamy śrub i kołków. Po wizycie w sklepie brama stanęła na miejscu, można było piankować. Jeszcze trzeba było zamurować 12cm dziurę z boku po starej bramie. Resztę zaprawy dziadek zużył do wyrównania ściany wokół bramy. Bardzo ładnie mu wyszło.
Po zamontowaniu bramy okazało się, jak ciemno jest w garażu.. No ale od czego ma się nadmiar żarówek na budowie. Szybko coś zrobiliśmy. Na koniec robiąc porządki, znaleźliśmy puszkę „Alsan 500” (żywica poliuretanowa) i wymalowałem nią przeciekające miejsce na dachu garażu. Na koniec rozwiesiliśmy nową świąteczną dekorację.