Przez przypadek obejrzeliśmy w weekend bardzo dobry, choć czarno-biały, film animowany Tima Burtona, reżysera znanego z takich produkcji jak „Edward Nożycoręki”, „Sok z żuka”, Charlie i fabryka czekolady” czy „Gnijąca panna młoda”. Tematycznie akurat na Halloween. Film opowiada historię chłopca, który mocno przeżywa stratę swojego ukochanego pieska i nie cofnie się przed niczym, by go przywrócić do życia. Sentymentalna historia, okraszona specyficznym humorem i sporą dawką surrealizmu 🙂 , momentami trzymająca dość mocno w napięciu. Raczej nie do oglądania wieczorem.