Czechy

Miało być jutro, ale że dziś pogoda była za mało słoneczna, to pojechaliśmy do Czech. Padło jak zwykle na Liberec. Celem wycieczki było: znalezienie zimowej kurtki dla Szymona (najchętniej gore-texu), zakup % na zimowe wieczory i zakup piwa dla taty :D. Kurtki nie było, ale reszta zrealizowana, dodatkowo udało się nam kupić długo poszukiwaną koparkę dla budowniczego Szymona! No i się najedliśmy w Harrachovie (bo tam jakoś problemu z jedzeniem mimo braku sezonu nie ma).