Wszystko zaczęło się dawno temu od posadzenia dwóch małych choinek które rosły, rosły i rosły, niestety obecnie drzewa zagrażały budynkom i trzeba było je wyciąć. Zimą złożyliśmy wniosek, wiosną była komisja z wydziału ochrony środowiska, latem przyszła decyzja, że można wycinać. Pozostało znaleźć kogoś, kto to wytnie. Udało się upiec dwie pieczenie na jednym ruszcie, bo połączyliśmy wycinanie drzew z montażem czerpni powietrza w dachu. Zawsze taniej :).
Panowie przyjechali o 9:00, a już po 10:30 było po wszystkim, jeszcze 30min montowania czerpni i gotowe. Sprzątanie zajęło nam 3h, teraz mamy ok 8m długości hałdę drewna i gałęzi w przejeździe 😉