Dziś we dwoje zajęliśmy się sprzątaniem mieszkania. Wyrzuciliśmy, co niepotrzebne, odkryliśmy, że z pochylonej zmywarki wylewa się woda (trzeba było ją porządnie wypoziomować). Okazało się, że szyna do górnych szafek za bardzo nie trzyma się ściany – trzeba było zmienić kołki na inne. Wszystkie te komplikacje rozciągnęły nasze prace w czasie. W końcu zmęczeni zrobiliśmy sobie spacer po osiedlu w poszukiwaniu otwartego jedzenia, co nie było łatwe, bo zbliża się Nowy Rok Chiński. Nie wiadomo kiedy, znowu zrobiła się 22.00.

Zostały do zamocowania blaty, cokoły, okap, oświetlenie. Trzeba też posprzątać balkon. W kolejny weekend powinniśmy skończyć.