Przez tydzień zastanawialiśmy się, co zrobić ze ścianami, pomysły były przeróżne. Finalnie wygrała najtańsza koncepcja – wyrównać je płytami GK. Wniesienie 8 płyt nie było najprzyjemniejsze, ale…

Oczywiście przed płytami musiałem uporać się ze starymi farbami, tapetami i elektryką. Co gorsze, zastosowany tu tynk ma w sobie 90% piachu, przez co praca była strasznie pyląca…

Oryginalne ściany nie trzymały płaszczyzn ani kątów, przez co klejenie pierwszej płyty zajęło mi wiele czasu. Potem było już tylko z górki. Przy kaloryferze poszedłem na pewne ustępstwa, by zaoszczędzić czas. Mimo wszystko prace zajęły mi dwa dni.

Kolejny dzień to szpachlowanie połączeń, obróbka drzwi i gruntowanie ścian.