Grecka majówka

W tym roku okazało się, że w majówkę wszyscy możemy mieć wolne (odpowiednio długie przerwy w szkołach). Dlatego już w lutym ustaliliśmy, co robimy. Jak nie my podjęliśmy decyzję, że lecimy na ZORGANIZOWANY wyjazd z biurem podróży. Wybraliśmy objazdową wycieczkę z Itaką.

Dziś już o godzinie 3:30 obudzil nas budzik. Ba, o 4:00 przyjechała taksówka i zabrała nas na lotnisko. Tu mimo 4:30 okazało się, że takich urlopowiczów jak my jest dużo, dużo więcej. Te dwie godziny do odlotu minęły bardzo szybko (bardzo dobre kanapki robią w MC na śniadania). Lot przebieg bez problemów i już po trzech godzinach (zmiana czasu) byliśmy na Korfu. Po godzinie od wylądowania byliśmy już w autokarze, gdzie zapoznaliśmy się z opiekunem naszego wyjazdu i pojechaliśmy do hotelu.

Mieszkamy w Gouvi, hotel bardzo fajny (szczególnie nasz podwójny pokój), mają nawet basen, ale że to nie sezon, to jeszcze jest bez wody.

Po zameldowaniu postanowiliśmy coś zjeść. Trafiliśmy do miejscowej tawerny, najedzeni udaliśmy się na ponad 8km spacer.

Przed obiadokolacją zmogła nas godzinna drzemka, ale dzięki temu wieczorem udaliśmy się na jeszcze jeden spacer. Tym razem prawie 6km.

Na razie pogoda dopisuje, nie ma nigdzie tłumów, jedzenie jest typowo greckie, tylko ten brud na ulicach i pełno pustostanów smuci…