Gość w ogrodzie

Ostatnio Syn uprawiał nocną arborystyke, ja w tym czasie chodziłem po ogrodzie. Że zdziwieniem odkryłem że coś zniszczyło trawnik… Dziś odwiedziliśmy to miejsce za dnia i poza rozrytym trawnikiem odkryliśmy czyjeś odchody. Podobne do kocich ale dieta dużo bardziej roślinna, tylko po co kot miałby kopać w ziemi, następnie podejrzewaliśmy lisa, ale on też nie kopie w ziemi takich form jak na naszym trawniku. Trochę to potrwało ale udało nam się dopasować zniszczenia i odchody do winowajcy. Okazało się że na naszym terenie grasuje Borsuk. Co ciekawe po lekturze jego menu okazało się że on nawet jest w stanie zjeść kota ! Uroki życia na granicy wsi i lasu…