Rano było ciężkie, bo wstać trzeba było po ósmej. Dopakowanie, bitwa dwóch rycerskich szczurków podczas śniadania i już po 11.00 wyjechaliśmy w drogę do domu.
Wracając przez Polskę, zatrzymaliśmy się gdzieś na mazowieckiej wsi.
W domu byliśmy przed 15.00.
Comments are closed.