Trzeciego września 2014 wydawało mi się że to już koniec NRSa, ale w tym roku z racji przedłużonego sezonu chomika* przypomniałem sobie o nim, Jakoś w marcu tuż lockdownem rama została pospawana. Koła, amortyzator i część napędu miałem. Brakowało (sporo) dupereli i hamulcy. Wreszcie dziś przyszła ostatnia paczka z spd’ami i można było zaczynać.
Wybraliśmy się na krótkie kółko instalacyjne… Niestety już po chwili myślałem że to Mój koniec. Zrobiłem niezamierzone wheelie i z całym impetem upadłem na plecy. Trochę trwało zanim się podniosłem. Jeszcze rozgrzany dokończyłem jazdę i … w domu okazało się że wyhodowałem trzeci półdupek. Chodzenie i podnoszenie nogi w zasadzie było niemożliwe. Żona nasmarowała mój ból 😛 i poszedłem spać.
* – potoczna nazwa osoby jedzącej na trenażerze 😉