To nasze pierwsze biegi w tym roku. Ja wybrałem 10km, a żona 5km NW. Pogoda dopisała było ciepło, ludzi sporo. Udało mi się uzyskać nowy rekord życiowy (101 miejsce) a żona była 5. W niedziele w ramach rozbiegania kręciliśmy kilometry na trenażerze w wirtualnym świecie.
PS Wiosna coraz mocniej odznacza się w przyrodzie.