Jakoś tak się stało, że po świętach pojawiła się extra gotówka. Zamiast na głupoty wydaliśmy ją na ścianę. Ostatnią niewykończoną w salonie. O dziwo wybór materiału poszedł sprawnie i szybko. 2h poza domem i już mieliśmy wszystko co trzeba by zrobić przemianę 😛
Prace trwały dwa dni (dobra dalibyśmy rade w jeden), dwóch robotników, jeden robił klej i przycinał płytki, drugi je przyklejał. Tylko nikt nie chciał sprzątać na koniec 😉