W tym roku pod choinka czekała na mnie niespodzianka Dobra już od dawna o tym myślałem, a że z końcem roku trafiły się extra środki finansowe to postanowiłem zainwestować je w zdrowie 😉 Miałem już upatrzony model trenażera ale po wizycie w Decathlonie i rozmowie ze sprzedawcą wybór padł na Tacx Flow. Jest to najprostszy trenażer interaktywny (czyli taki który dogada się np ze Zwiftem) Symuluje 6% podjazdy i 800W mocy przy prędkości 40km/h. Oczywiście te dane powalają, ale na początek są wystarczające, bo mało kto kupując trenażer jest w stanie jechać 6% podjazd z prędkością 40km/h 😛
Przez pierwsze dni testowałem dołączone oprogramowanie Tacx, konfigurowałem czujniki, walczyłem z protokółami ANT+ i BT. Potem przyszła pora na Zwift. Niestety wciągnęło, jazda w peletonie to jednak coś innego. Do tego po podłączeniu do TV można czuć się jak na trasie, a jedzie się w salonie 😉