Po ostatnim tygodniu zostało niby kilka desek do przykręcenia, a zeszło się całą sobotę. Następnie okazało się że bez śrub nie da się zrobić porządnych schodów. Na szczęście w sobotę wieczorem udało mi się kupić odpowiednie śruby w znośnych cenach.
Same schody zacząłem robić w niedziele rano po uprzednim „przespaniu się z tematem”. Jest dobrze ale teraz (po 23:00) wiem że jeszcze będę musiał część rozebrać i poprawić. Na dziś da się po nich bezpiecznie chodzić, ale piękne to jeszcze nie są. Taras za to wymaga tylko wykończenia przy schodach.