No i pojechaliśmy o 11:13.
Droga znośna, choć do Pułtuska ruch był spory.
W pokoju byliśmy już o 15 🙂 Nie ma jak bliski wyjazd.
Na obiad udaliśmy się do Mrągowa.
A wieczorem były szaleństwa na basenie, czyli zjeżdżalnia wodna i jacuzzi na świeżym powietrzu.
Comments are closed.