Dziś można powiedzieć że zrobiliśmy ostatnie rusztowanie do sufitu podwieszanego (zostało jeszcze do zrobienia w łazience, ale tam nie ma jeszcze ścian), pozostało jeszcze zamocować brakujące spinki i odciągi. Salon też zyskał na wykończeniu sufitu (folia, wentylacja itp). Dodatkowo większość dnia dziadek z Szymonem tynkowali komin – nieźle im wyszło.
PS
Ogrzewanie podłogowe jest bardzo przyjemne i świetnie rozkłada temperaturę po całym domu.