Dziś byliśmy w kinie na ekranizacji „Małego Księcia”. Wybraliśmy kino Wisła, bo jest bardziej kameralne i tańsze od multiplexów, ale popcorn można kupić 🙂
Film, zaskoczył pozytywnie, choć tym razem chyba bardziej rodziców niż Szymona 😉 Niby książka znana, ale bardzo fajnie wpleciona w realia obecnego świata (wychowanie, korporacje, samotność). Dzięki francuskiej produkcji nie było to typowo radosne Disneyowskie dzieło, a raczej film z mocnym przekazem.
Na pewno film jest warty polecania i to chyba bardziej dla dorosłych niż dla dzieci…