Kolejny wyjazd na narty czas rozpocząć. Z domu wyruszyliśmy 8:20, gdzieś pod Częstochową pojawił się komunikat o problemach z DPF. W Gorzyczkach zrobiliśmy sobie przerwę na maczka i tankowanie. Przy okazji sprawdziłem o co chodzi DPF – trzeba wymusić jego wypalenie – od tej pory auto jechało w trybie sport. O 12 ruszyliśmy dalej, w Wiedniu byliśmy o 15. Do Klagenfurtu dojechaliśmy o 18:00  Miasto wygląda na wymarłe, na szczęście polecana indyjska restauracja była otwarta i się najedliśmy 🙂 potem jeszcze nocny spacer i można iść spać. Jutro pora na Włochy i śnieg.

Ps

Problem z DPF chyba rozwiązany, spalanie spadło z 8,4l na 6,9l, komunikat się więcej nie pojawił.