Garaż – mój drugi dom, jak mówi Żona. Długo się zabierałem do jego posprzątania, zmotywował mnie dopiero odbiór gabarytów. Dzięki temu pozbyłem się stolika i kawałków mebli. Potem nie było dużo lepiej bo musiałem posegregować to co od ponad roku zalegało na dwóch blatach. Dwa dni mi to zajęło, dodatkowo przypłaciłem to niezłą alergią. Finalnie zabrakło mi kilku pomarańczowych pojemników – są już zamówione.
Ciekawe ile czasu uda mi się zachować taki porządek.