Długo nad tym myśleliśmy. Pierwsze problemy pojawiły się podczas zimowych wypadów na narty, w te wakacje rowerowe szaleństwa i SUP na jeziorze uświadomiły nam że zmiany są konieczne.
W Nikonie najbardziej przeszkadzały nam wymiary i masa, dlatego postanowiliśmy szukać czegoś małego z jak największą matrycą i podobnym zakresem ogniskowych. Wydawało nam się też że jasność obiektywu ma znaczenie (nie miała). Po długim wertowaniu internetu, dobieraniu potrzeb do finansów, kilku wizytach w sklepach FuJi X-T100 wybrało nas. Dlaczego nie my ? Bo obecnie producent chwali się że coś zrobił i zaraz trafi do sprzedaży po czym mijają miesiące a towaru nie ma w sklepach. Tak odpadły bezlusterkowce Canona i po części Fuji.
Czemu akurat ten model X-T100 – bo jest mały i lekki, bo (nie oszukujmy się z samą fotografią nie ma to dużo wspólnego) oprogramowanie generuje fajne pliki JPEG, bo zakres ogniskowych kitowego szkła 15-45mm jest podobny do tego co mieliśmy, bo matryca jest APS-C czyli taka sama jak w Nikonie (tylko 5lat nowsza :P). Po zakupie okazało się jeszcze że obiektyw ma wbudowaną stabilizacje a użyteczne ISO jest liczone w tysiącach a nie do tysiąca jak w poprzedniku.
Zatem od teraz zdjęcia na blogu będą pochodzić z Fuji, Huawei (telefony) lub Gopro 7Black.