Ten tydzień zaczął się źle. Rano pod szkołą syna najechałem tak pechowo na leżący na ziemi słupek (nieźle huknęło) że przeciąłem oponę z boku. (Syn już robił zakłady jaka laweta przyjedzie) Zabrakło dosłownie 1cm by nic się nie stało. Do pracy pojechałem metrem. Po południu zabrałem się za serwis. Demontaż koła był prosty (peugeot zastosował śruby z podkładkami – super pomysł), niestety winda z zapasowym kołem odmówiła współpracy. Efektem walki jest urwana linka windy. Uszkodzone koło leży w bagażniku a ja mam zabawę z demontażem mechanizmu. Nowa opona już zamówiona. Cała przygoda będzie kosztować ok 400zł :/