Pogoda z rana nie rozpieszcza, więc nam się nie spieszy i dopiero przed 12 wyruszamy w kierunku Sumperka, by wjechać na wieżę widokową na górze Haj. Podjazd po asfalcie był prosty, a że się robiło cieplej, to i się trochę zgrzaliśmy. Niestety pod samą wieżę prowadzi szuter, a my wybraliśmy pechowo szlak pieszy, więc pod koniec czekało nas pchanie rowerów ... Na górze 29 metrowa drewniana konstrukcja, widoki z góry fajne, ale pogoda nie pozwalała na za dużo :( Za to obsługa była bardzo miła. Zjazd z góry już wybraliśmy dobrze. Dalej było trochę foto sesji i jazda w kierunku Bohdikova. Tu nagle pojawił się 'wmordewind' i popsuł zabawę, trzeba było mozolnie pracować na każdy km pokonanej trasy. Droga do Hanusovic bez historii, z ciekawostek to tu mieści się miejscowy browar. Do domu byłoby już blisko i łatwo, gdyby nie góra do pokonania... Ech, i znowu z mozołem mrówki trzeba było się wspinać, a mnie jak na złość dopadł kryzys... No ale podjazd nie był zbyt długi, więc po pewnym czasie pojawił się oczekiwany zjazd, chwila jazdy i już jesteśmy na kempingu. Wieczorem wybraliśmy się autem na zakupy i na oiad do knajpy w Velkich Losinach.