Bilety na wystawę zakupiliśmy przez internet już tydzień wcześniej. Nie sposób było z naszym Legomaniakiem ominąć taką okazję.
W niedzielę byliśmy na miejscu po 13. Bilety mieliśmy do wykorzystania w godz. 12-14.00. Wejście bez problemu (oddzielna kolejka dla tych, co już mają bilety, jak w CNK). Dalej dwie duże sale gablot i ok. 2 godziny chodzenia wśród milionów klocków. Raj dla Tatusia i synka, którzy uwieczniali co ciekawsze inspiracje budowlane na zdjęciach.
Przy wyjściu sklep. Chwalili się cenami niższymi niż katalogowe i unikalnymi zestawami. Niestety to nie była prawda. Była zniżka 10% od cen widocznych na półkach, ale i tak w supermarketach taniej a i wybór większy, a już ze sklepami np. w Berlinie nie ma porównania żadnego.
Mimo to warto było obejrzeć wystawę.
Miłego oglądania!
PS.
Potem pojechaliśmy na Stare Miasto obejrzeć świąteczne iluminacje, ale to już temat na kolejny wpis…
- Lego city
- Stadion Narodowy
- W kopalni
- Wh40000
- Wh40000
- Wh40000
- Wh40000
- Mecz
- Kolejki
- Stary kemping
- Technic
- Czołg
- Pendolino …
- Moje czasy
- Sala wystawowa
- Układał kostkę
- Atak na zamek
- Atak na zamek
- Lunapark
- Hobbit
- Zimowo
- Indiana Jones
- Bitwa pod Oliwą
- Forum Romanum
- Atak na Cezara
- Titanic
- Star Wars
- Star Wars
- Star Wars
- Star Wars
- Star Wars
- Muminki
- Stan wojenny
- Stan wojenny
- Stan wojenny
- PKiN
- Atak węża
- Star Wars
- Star Wars
- Na dowidzenia